Witaj, mam prawie 20 lat i jestem z moim chłopakiem prawie 3 lata. Na początku również się wstydziłam powiedzieć mu, że mam okres. Nie wiedziałam jak wtedy zareaguje. Ale się odważyłam. Gdy będziecie rozmawiać na takie tematy możesz mu powiedzieć o okresie, w jakie dni go masz i co przez te dni przeżywasz.
Witam. Mam 13 lat i mam duże suki jak u dziewczyny, chociaż jestem chłopakiem. Objawy występują tak po wakacjach. Czy jestem gruby?- mam troszkę tłuszczyku ale bez przesady :) Czy ćwiczę?- tak, lubię bardzo ćwiczyć. Co ćwiczę?- podnoszenie ciężarków itp. bieganie. Biegam dużo, ponieważ gram w piłkę nożną i koszykówkę.
26. Tak, jestem chłopakiem Lily 27. Dzieci są dwa pokoje dalej 28. Nie mogę być na ciebie zła - Tak, mam okres - powiedziałam zakładając ręce na piersi.
Zobacz 4 odpowiedzi na pytanie: Jak się masturbować jestem chłopakiem. Pytania . Wszystkie pytania; Tak, mam ukończone 18 lat. Anuluj Zobacz stron
Zobacz 8 odpowiedzi na pytanie: Czy mogę być w ciąży (jestem chłopakiem) Pytania . Wszystkie pytania; Tak, mam ukończone 18 lat. Anuluj Zobacz stron
Vay Tiền Nhanh Ggads. Myślisz, że wiesz wszystko o okresie? Nic nie może cię zaskoczyć? Możemy się założyć, że co najmniej jeden z tych faktów będzie dla ciebie szokujący. A kto nie lubi czasami popisać się dziwaczną anegdotką na towarzyskim spotkaniu? Zaczynamy. /10 Okres może pogarszać astmę Okres może pogarszać astmę / Ofeminin Okres może pogorszyć objawy astmy. W tygodniu poprzedzającym miesiączkę zwiększona wrażliwość na alergeny w połączeniu z mniejszą niż zwykle pojemnością płuc powoduje, że od 19. do 40. procent kobiet z astmą doświadcza astmy przedmiesiączkowej (PMA), zgodnie z badaniem opublikowanym w czasopiśmie "Multidisciplinary Respiratory Medicin". (Autorzy badania twierdzą, że przyczyną mogą być zmiany hormonalne). /10 Synchronizacja okresów raczej nie istnieje Synchronizacja okresów raczej nie istnieje / unsplash Twój okres prawdopodobnie nie jest zsynchronizowany ze współlokatorami lub znajomymi. Kiedy naukowcy monitorowali cykle 186 kobiet mieszkających w tym samym akademiku przez ponad rok, odkryli, że okresy kobiet nie zsynchronizowały się. /10 Disney zrobił film o okresie w latach 40. Disney nakręcił film o okresach w latach czterdziestych XX wieku. Magiczna produkcja Disneya, której nigdy nie widziałaś, nosi tytuł „Historia menstruacji” i została sfinansowana przez firmę Kotex. /10 Spanie z lampką może pomóc uregulować cykl Spanie z lampką może pomóc uregulować cykl / unsplash Spanie przy lampce nocnej może pomóc w regulacji cyklu. Ekspozycja na światło wpływa na wydzielanie melatoniny, hormonu snu, która pomaga kontrolować uwalnianie żeńskich hormonów rozrodczych, które określają, kiedy zaczyna się i kończy cykl menstruacyjny. W badaniu opublikowanym w czasopiśmie "Psychiatry Research" na początku lat 90. kobiety mające nieregularne cykle, które spały obok zwykłej 100-watowej żarówki przez kilka dni w ciągu ostatnich dwóch tygodni ich cykli, skróciły cykle średnio o 12 dni, co oznacza, że to ukierunkowane podejście może pomóc w regulowaniu okresów. Kluczem jest spanie przy włączonym świetle przez ostatnie dwa tygodnie cyklu. Utrzymywanie go przez cały czas może w rzeczywistości uczynić twoje okresy bardziej nieregularnymi, ponieważ pracownicy zmianowi zgłaszają nieregularne okresy. /10 Istnieje ponad 5000 eufemizmów na okres Istnieje ponad 5000 eufemizmów na okres / unsplash Na całym świecie istnieje ponad 5000 eufemizmów określających okres. W tym: „Les Anglais ont debarqué”, co po francusku oznacza „Anglicy wylądowali”, oraz „Erdbeerwoche”, co w języku niemieckim oznacza „Truskawkowy tydzień”. /10 Okres może powodować krwawienie z oczu Okres może powodować krwawienie z oczu / unsplash Rzadkie zaburzenie miesiączki może powodować krwawienie oczu. Według studium przypadku opublikowanego w czasopiśmie "Ophthalmic Plastic & Reconstructive Surgery" ten rzadki (ale przerażający) stan powoduje krwawienie z narządów innych niż macica - na przykład oczu - podczas okresu. Na szczęście, według autorów badania, odnotowano tylko kilka przypadków. Naukowcy twierdzą, że ten stan jest spowodowany przez przenoszenie tkanki endometrium (która normalnie rośnie w macicy i złuszcza się podczas miesiączki). /10 Twój głos zmienia się podczas okresu Twój głos zmienia się podczas okresu / unsplash Dźwięk twojego głosu zmienia się w trakcie miesiączki. Badacze wokalizacji wysuwają teorię, że żeńskie hormony rozrodcze faktycznie wpływają na struny głosowe, zmieniając twój głos. /10 Przeciętna kobieta ma ponad 400 okresów w swoim życiu Przeciętna kobieta ma ponad 400 okresów w swoim życiu / unsplash Według artykułu opublikowanego w czasopiśmie naukowym "The Lancet" między pierwszym cyklem kobiety a menopauzą można spodziewać się około 450 wizyt "cioci z Ameryki". /10 100 tamponów na tydzień - tak myśleli inżynierowie z NASA 100 tamponów na tydzień - tak myśleli inżynierowie z NASA / unsplash Przed misją w 1983 roku inżynierowie NASA zapytali Sally Ride, czy potrzebuje 100 tamponów na tydzień jej pobytu w kosmosie. Sally odpowiedziała ironicznie: "Nie. To nie byłaby właściwa liczba", według wywiadu z 2002 roku opublikowanego przez NASA. Dzisiaj ten fakt jest viralowym dźwiękiem na TikToku i jest wykorzystywany do tworzenia zabawnych filmików - "pamiętasz jak NASA wysłało kobietę ze tygodniową kosmiczną misję ze 100 tamponami i zapytali, czy to wystarczy?" /10 Seks podczas okresu może pomóc ze skurczami Seks podczas okresu może pomóc ze skurczami / unsplash Orgazmy mogą sprawić, że skurcze będą słabsze. Dr Dweck mówi, że podczas miesiączki skurcze macicy spowodowane orgazmem mogą uwalniać zwalczające ból neuroprzekaźniki, takie jak endorfiny i oksytocyna. Źródło: Ofeminin
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2019-07-07 22:25:32 Ostatnio edytowany przez toweir (2019-07-07 22:28:34) toweir Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-07 Posty: 5 Temat: Problem z chłopakiem. Hejka,mam taki problem z chłopakiem. Jesteśmy ze sobą bardzo niedługo, bo to dopiero 4 miesiące i dotychczas byliśmy szczęśliwi, ale w ostatnim czasie coś zaczęło się dziać, co spowodowało, iż trochę się od niego mieć pretensję o to, że nie chcę wychodzić z jego kolegą (którego nie lubię, a on nie lubi mnie, jego kolega sam zaczął naszą kłótnię, ja do niego wcześniej nic nie miałam), insynuuje, iż w ogóle nie mam dla niego czasu, gdzie jest to całkowicie nieprawda i nie chce do mnie przyjeżdżać, ja muszę cały czas to robić (wynajmuję mieszkanie z innymi osobami, on twierdzi, że tam za dużo ludzi i nie ma nawet miejsca na seks, co już w ogóle jest irytujące). W ostatnim czasie powiedział mi jednak, że ma ciężki okres w życiu i przeprasza oraz prosi o to, żebym wybaczyła, więc pomyślałam sobie: nie ma problemu, jeśli faktycznie tak jest, jestem w stanie to byliśmy na imprezie, gdzie powiedział mi pewien fakt z przeszłości - ponoć miał trójkąt z innymi dziewczynami, co już kompletnie wyprowadziło mnie z równowagi i spowodowało, że straciłam do niego część zaufania. Nie mam nic do tego, co robił kiedyś, nie chodzi o to. Po prostu - gdy rozmawialiśmy szczerze na temat swoich tematów seksualnych, to on wyznał, że miał tylko dwie partnerki i nie wspominał nic o tym trójkącie. Kiedyś dyskutowaliśmy o trójkątach i obraziłam się na niego za to, bo powiedziałam, że nie chcę o czymś takim w ogóle słyszeć. Jestem bardzo wyczulona na takie sprawy, gdyż poprzedni partner również nie mówił mi całej prawdy odnośnie do tego, co kiedyś robił. Na początku sama miałam problemy, żeby o tym mu powiedzieć, bo unikałam tematu moich poprzednich partnerów (wiele razy mnie pytał, ale nie chciałam o tym gadać, bo nie czułam się swobodnie), a potem, gdy się otworzyłam i powiedziałam wszystko szczerze, on nie potrafił tego dla mnie zrobić, nie wspomniał nic o tym trójkącie, powiedział to dopiero w nocy, jak był pijany. Wyznałam, że muszę przemyśleć całą naszą relację, bo oczekiwałam jedynie szczerości od niego, a on odpowiedział, iż najlepiej, gdy sobie zrobimy przerwę, jednocześnie w nocy samemu się do mnie wtulając i całując mnie na tej imprezie. Dodał też, że nie mówił, bo nie chciał mnie zdenerwować, ale nie tego od niego oczekiwałam. Chciałam jedynie, by byl ze mną szczery, gdy ja też to potrafiłam zrobić. Rozmawialiśmy jak człowiek z człowiekiem i wtedy faktycznie sądziłam, że wszystko powiedział, ale, jak widać, go, ale wcześniej taki nie był - w ostatnim miesiącu diametralnie zmienił swoje zachowanie, zaczęły się niepotrzebne kłótnie, a teraz ta sprawa, która kompletnie mnie zbiła z tropu. Co robić? 2 Odpowiedź przez elgebar 2019-07-07 23:39:53 elgebar Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-27 Posty: 162 Wiek: 29 Odp: Problem z że to nie prawda z tym trójkątem. Jest bardzo mało dziewczyn, które by na to poszły (nawet te bardziej luźne), a co dopiero znaleźć dwie. Może chciał, żebyś była zazdrosna, bo np. jest zazdrosny o twój stosunek do innego chłopaka? Powinnaś z nim porozmawiać. Aczkolwiek o trójkąt możesz być spokojna. Trójkąt w relacji facet + 2 dziewczyny jest mega mało realny chyba, że zrobił to z prostytutkami albo w jakimś klubie dla swingersów. 3 Odpowiedź przez toweir 2019-07-07 23:44:19 toweir Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-07 Posty: 5 Odp: Problem z niestety prawda, bo samodzielnie to zweryfikowałam, także dalej bardzo mnie zabolało to, że ktoś chciał przede mną ukryć taki fakt i nie był szczery. 4 Odpowiedź przez elgebar 2019-07-07 23:47:29 elgebar Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-27 Posty: 162 Wiek: 29 Odp: Problem z takim razie ugryź to z innej strony. To jest bardzo intymne zwierzenie. Nie wiem jak długo się znacie i kiedy go o to pytałaś. Jeśli w obrębie pierwszych kilku miesięcy, to mógł o tym nie mówić bo mu na tobie zależało i obawiał się reakcji. 5 Odpowiedź przez toweir 2019-07-07 23:59:43 toweir Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-07 Posty: 5 Odp: Problem z to, ale nie chciałam, żeby przede mną coś ukrywał. Miałam taką samą sytuację w poprzednim związku, gdzie nie zaufałam już drugiej osoby, bo straciłam zaufanie, gdy ktoś nie powiedział mi po prostu prawdy. Ja byłam szczera i tego samego również oczekiwałam, co jest dla mnie bardzo bolesne. Wolałabym najgorszą prawdę niż zatajenie tego faktu. 6 Odpowiedź przez Miłycham 2019-07-08 00:11:45 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2019-07-08 00:12:58) Miłycham Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-22 Posty: 1,835 Odp: Problem z chłopakiem. toweir napisał/a:Rozumiem to, ale nie chciałam, żeby przede mną coś nie będziesz. Spowiedzi nie oczekuj. 7 Odpowiedź przez toweir 2019-07-08 00:30:29 toweir Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-07 Posty: 5 Odp: Problem z chłopakiem. Miłycham napisał/a:toweir napisał/a:Rozumiem to, ale nie chciałam, żeby przede mną coś nie będziesz. Spowiedzi nie oczekuję tego, żeby mówiono mi o każdym szczególe z życia, ale to ważna sprawa i po prostu chciałam o niej wiedzieć, szczerość to szczerość. 8 Odpowiedź przez Nasus 2019-07-08 01:45:12 Ostatnio edytowany przez Nasus (2019-07-08 01:49:57) Nasus Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-07 Posty: 31 Odp: Problem z zaliczyć trójkąt przecież xD wystarczy mieć dziewczynę która ma kuzynkę i napić się z nimi wódki. Tak notabene nie zaliczyłem tego trójkąta, umiejętnie zmusiłem do wyjścia kuzynki z pokoju, bo wiedziałem, ze jak moja wytrzeźwieje, to rano moze tego żałować. Ale ze mnie jest złoty facet, teraz to dostrzegłem. ale generalnie jak sie napiły, to same się zaczęły całować ze sobą , i robić różne inne rzeczy. A na codzien normalne dziewczyny, byłem drugim facetem mojej kobiety wtedy. Do tego jestem facetem metr siedemdziesiat wzrostu(choć musze przyznać , ze jestem przystojny) ale z drugiej strony byłem troszke speszony przy jej kuzynce,a i tak doszło do takiej sytuacji 9 Odpowiedź przez M@r 2019-07-08 04:51:28 M@r Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-03-26 Posty: 254 Odp: Problem z powiedział, źle. Powiedział, jeszcze gorzej.... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Witam. Z tego co się naczytałam, zachodząc w ciążę można miesiączkować do 3 miesięcy, aczkolwiek są to tzw. "plamienia". Cykle raczej miałam regularne co 27-31 dni... W ostatnich miesiącach było to dokładnie 28 dni. Niestety od wakacji zaczęło się psuć. Na wyjeździe za granicą dostałam w lipcu idealnie 7. Kolejny miał się pojawić Lecz 27 lipca współżyłam z chłopakiem, z zabezpieczeniem (prezerw.), 2 dni potem ( dostałam okres. Pomyślałam, że jest to wynik wyjazdów, zmiany klimatu i być może dlatego tak szybko. MInął miesiąc, miesiączki nie było. Zrobiłam więc 2 testy 29 sierpnia. Wyszły negatywne, a okres dostałam na następny dzień. Co prawda był dzień krótszy, bo zawsze mam 4-5 dni, no ale pomijam. Po okresie nie wiem dlaczego zaczął pobolewać mnie brzuch. Nie jak do miesiączki, ale takie czasem pulsujące, czasem zwykłe kłucie czasem ból.. Nie wiem jak opisac, w każdym razie bolało mnie (i teraz czasem tez się zdarz) w pachwinach i w jednym punkcie, ale nie w miejsach jajników. Niby w połowie września odczułam jakbym miała owulacje (rozciągliwy śluz), ale dzisiaj mija 32 dzień i @ nie ma :( Zastanawiam się czy to wynik właśnie moich stresów typu "ah kiedy dostaneee", czy wynik może jakiegoś zapalenia...? (te pobolewania) czy jednak.. ciąży? Czy to możliwe, żebym jednak była w ciąży, skoro miałam 2 okresy, a pomiesiącu testy wyszły negatywne? Wiem, że powinnam iść do ginekologa, ale mam 17 lat, nie chcę, żeby mama dowiedziała się, że współżyłam z chłopakiem, a na pewno będzie chciała iść razem ze mną do lekarza. Na dodatek mam cukrzycę. Jeśli to ciąża, to wolę .... Nie wiem co bym zrobiła :(( Pomóżcie. Odpowiedzi (8) Ostatnia odpowiedź: 2013-09-22, 05:58:28 Tam gdzie chcę iść nie wiem czy będzie mi to potrzebne o ubezpieczeniu. Czytałam, że na fundusz zdrowia zawsze potrzebują.. A jak miałam zapalenie i z mamą wtedy musiałam iść do lekarza to jak chciałyśmy iść do przychodni to właśnie potrzebne to było. I skończyło się na lekarzu prywatnym, że tak powiem konowale. Gdybym nie pojechała w weekend do szpitala to by się jeszcze bardziej pogorszyło. Odpowiedz xblackdressx ale jak Ty sie uczysz i masz książeczkę to po co ci ten kwitek jeszcze? Odpowiedz Jarzynowa moją mame próbował nawet mój brat kiedyś zachęcić, ja też kiedyś wspominałam itd, ona tak tak wiem, mam iść.. Ja z nią nigdy nie rozmawiam na takie tematy i tak mi jakoś.. głupio. Cóż. DObra wiadomośc taka-dostałam @. Ale mimo to, wiem, że powinnam iść zrobić badania, powiedzieć o tych moich pobolewaniach i o wydłużeniu się cyklu... Skoro dostałam @ to już się tak nie boję, że jest coś nie tak, więc teraz bardziej jestem skłonna iść SAMA do ginekologa nie mówiąc o tym mamie. Z chęcią bym poszła, porozmawiała i się przebadała. Tylko ten durny kwitek i tym ubezpieczeniu Inaczej na kasę chorych z tego co czytałam nie przyjmą.. Ale zadzwonię w tym tyg i się dowiem na 100%. Ale i tak jestem zawiedziona. Bo to chore, że nawet jeśli jest dobrze to i tak boję się pogadać z matką o tym, że chcę iść d takiego lekarza. Jestem jakaś uprzedzona.. Nie nauczona... Odpowiedz xblackdressx napisał(a): Właśnie. Zapomniałam dodać. Jako dziecko brałam leki na tarczycę, ptm przestałam, ale możliwe, że znów bd musiała je brać. Czytałam, że u wielu kobiet przy problemach z tarczycą występują też problemy z cyklem, miesiączką itd.. DO tej pory mi się to nie zdarzyło, no ale widać teraz coś się dzieje.. koniecznie powinnas isc do lekarza, najlepiej do endokrynologa-ginekologa, bo oni sa specjalistami od hormonów, zwykły ginekolog moze tu nie wystarczyć xblackdressx napisał(a): Smutno mi jest strasznie i jestem zawiedziona, że moja mama nigdy ze mną o tych sprawach nie rozmawiała, sama nie nakierowała na lekarza, skoro miałam kiedyś ciężkie zapalenie i jestem chora... Wgl nie mogę z nią porozmawiać o TYCH problemach. Lżej mi się jest wygadać koleżance niż własnej matce. :/ nie każdy rodzic potrafi rozmawiac ze swoim dzieckiem na każdy temat, to chyba zleży od wychowania, moze z Twoja mama tez nikt o tym nie rozmawiał jak była w Twoim wieku.. na pewno zależy jej na Twoim zdrowiu, skoro sama nie dba o siebie, to może Ty ja do tego zachęcisz? Odpowiedz Właśnie. Zapomniałam dodać. Jako dziecko brałam leki na tarczycę, ptm przestałam, ale możliwe, że znów bd musiała je brać. Czytałam, że u wielu kobiet przy problemach z tarczycą występują też problemy z cyklem, miesiączką itd.. DO tej pory mi się to nie zdarzyło, no ale widać teraz coś się dzieje... Smutno mi jest strasznie i jestem zawiedziona, że moja mama nigdy ze mną o tych sprawach nie rozmawiała, sama nie nakierowała na lekarza, skoro miałam kiedyś ciężkie zapalenie i jestem chora... Wgl nie mogę z nią porozmawiać o TYCH problemach. Lżej mi się jest wygadać koleżance niż własnej matce. :/ Odpowiedz Teoretycznie nie muszę. Tylko aby zapisać się do ginekologa to muszę też mieć kartę ubezpieczenia czy coś w tym stylu, a do tego będzie potrzebna prośba o to, zaczną się pytania itd itp... Teraz jakieś 2 godziny temu miałam lekko brązowy śluz, a teraz tak jakby początek @... Do tego ból piersi jak przed okresem itd, więc może to jakoś ruszy, że tak powiem... Ale nawet jeśli dostanę ( czego wiadomo, bardzo chcę) to i tak chcę iść do ginekologa. Jako cukrzyk z niedoczynnością tarczycy i kończąc niedługo 18 lat już dawno powinnam być pod kontrolą lekarza. Niestety, mama ze mną nawet o tym nie porozmawia, sama nie dba kompletnie o to, a ja sama jakoś się bałam i nie miałam potrzeby.. Ale chyba muszę sama zacząć o siebie się martwić, a nie czekać na cud Odpowiedz xblackdressx wg. mnie w ciązy nie jesteś powinnas iść do lekarza i opisac mu swój problem, a mama...czy musisz ją informować o tym,że zamierzasz iść do ginekologa? Odpowiedz Odpowiedz na pytanie
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 18:41 draculla odpowiedział(a) o 18:44 Ja mam 14 lat, ale nie miałem okresu zaczynam się o siebie martwić :/ PawloMix odpowiedział(a) o 18:42 hmm nie wiem ile masz lat, i skąd takie głupie pytanie! jestem chłopak, mam 18 lat i jakoś nie mam okresu? ale dziwnie no nie?mogą mieć "okres" zwanym trudnym okresem życiowym, ale normalny z krwią? to nieee... Arisen odpowiedział(a) o 12:03 nie chłopaki nie mają okresu :) tylko kobiety mają :D gdzie ty łeb zostawiłeś chłopaki nie mają okresu No jasne ;d mój chłopak ma 7lat i ma okres ;dd!Serio ,!Jak leżałam z nim na łóżku to zobaczyłam czerwoną plame na katkach i nie wiem... ale to też możliwe że sie zesrał ^^ No jasne że nie idiotko ,... ! jeśli jesteś Łukaszem to tak(żartuje) blocked odpowiedział(a) o 01:22 na zapytaj nuektorzy mieli, moze jezt to mozliwe. blocked odpowiedział(a) o 18:41 lilsun odpowiedział(a) o 18:41 Aga ;xD odpowiedział(a) o 18:42 blocked odpowiedział(a) o 18:42 blocked odpowiedział(a) o 18:42 BUHahahahahahahahahahaha nie . blocked odpowiedział(a) o 18:46 A czy chłopak może zajść w ciążę i urodzić dzieci? NO NIE, PROSTE. burek995 odpowiedział(a) o 19:19 nie i skąd takie pytanie ci wpadło do głowy xD blocked odpowiedział(a) o 19:49 onoxd odpowiedział(a) o 21:52 Nie ale maja tak zwane 'polucje' w nocy to znaczy że wylatują plemniki o resztę spytaj tatę Nie uczyłaś się na przyrodzie o pytanie dziewczyny tylko mają Okres. Uważasz, że ktoś się myli? lub
To są historie trzech kobiet, które pragną związku, ale jednocześnie unikają zaangażowania się w relację z mężczyzną. Świadomie, chcą zawiązku, wstydzą się samotności i lękiem napawa ich ewentualność, że mogłoby tak być, już na zawsze. Ale w życiu każdej z nich nie ma miejsca na relację z mężczyzną. 15/04/2009 @ 19:55 Agnieszka 30 lat Mam 30 lat, jestem samotna, czasami myślę że poprostu muszę czekać na tego jedynego i napewno się pojawi, a czasami a powtarza się to co jakiś czas wpadam w dół i myślę tylko o tym że coś chyba jednak ze mną nie tak że inni mają rodziny a ja wciąż jestem sama i boję się ze juz tak zostanie. Kiedy jestem w dołku nie potrafię o niczym innym myśleć, na niczym innym się skoncentrować, zadręczam się tą myślą, czuję się inna (gorsza). Coraz trudniej znoszę samotność, chcę założyć rodzinę ale nie wiem czy mam poprostu czekać na tego jedynego (nie mam już siły) czy nie wiem szukać tylko jak?Tak szczerze parę razy spotykałam się z obcymi mężczyznami ale moim zdaniem takie ustawiane randki są bez sensu, musi być jakaś chemia. Od dłuższego czasu myślę o jednym mężczyźnie ale on mnie nie chce a ja nie mogę o nim zapomnieć-dla mnie to ten jedyny. Czuję się jak w matni, nie wiem co robić, poprostu wciąż prześladuje mnie myśl że to ze mną coś nie tak że jestem sama i nie wiem jak mam to zmienić. Proszę o kilka słów. 17/04/2009 @ 08:45 kalinowska Witaj Agnieszko, zawsze, gdy słyszę taką opowieść mam w sobie żal, że te wszystkie samotne kobiety w okolicach trzydziestki nie wiedzą o sobie nawzajem, wtedy mogłyby się przekonać, że fakt nie bycia w związku w tym wieku, nie jest żadnym ewenementem. Bardzo wiele kobiet buduje swoje poczucie wartości na fakcie bycia w związku i źle znoszą samotność. W tym, co piszesz, zwraca uwagę fakt, że skoncentrowana jesteś na mężczyźnie, z którym nie możesz być. Z jednej strony nie możesz być w związku z tym mężczyzną, z drugiej nie możesz być z żadnym innym, dopóki tego “nosisz w sobie”. Tu nie bardzo jest miejsce na nowe uczucie. Można by się zastanawiać, w jaki sposób “trzymanie” się tego, co nie osiągalne, jest dla Ciebie dobre, jaką pełni funkcję. Kobiety często wchodzą w takie “niemożliwe” związki i uczucia z lęku przed bliskością. To odbywa się na nieświadomym poziomie – świadomie chcą być z kimś, marzą o tym, ale jak przychodzi, co, do czego, nieświadomy umysł podpowiada “uciekaj, bo to niebezpieczne”. Czasem jest to lęk przed zranieniem, przed podjęciem niewłaściwej decyzji. Czasem brak wiary, że “ktoś może mnie kochać, nawet jak mnie dobrze pozna”. Nie wiem, co może być w Twoim przypadku, tego by można się dowiedzieć w dłuższej rozmowie, ale takie motywy pojawiają się najczęściej. Oczywiście gotowość i otwartość na wejście w bliskie relacje to jedno, a spotkanie kogoś to drugie. Tak jak powiedziałaś “musi być jakaś chemia” coś więcej musi być poza chęcią wejścia w związek. Łatwiej znaleźć taką “chemię”, jeśli poznaje się kogoś przy okazji jakiś innych aktywności, a nie od razu randki. To, czy się spotka właściwego człowieka nie zależy w pełni od naszej woli, ale można zwiększać szanse na to, wychodząc i otwierając się na kontakt z innymi. Nie oznacza to, że jest tylko jedna właściwa osoba “druga połówka” – to jest mit. Jest wiele różnych drugich połówek, które pasują “jak ulał” po kilku latach wzajemnego docierania się Poufna rozmowa z psychologiem on-line 19/05/2009 @ 08:40 Maligna Mam 24 lata i jestem sama. Nie potrafię nawiązać żadnego bliższego kontaktu cielesnego z facetem. Za każdym razem uciekam, albo mówię coś głupiego czy odstraszającego: np, że lubię dziewczyny, albo na coś choruję… Nie jestem brzydka, ani głupia. Studiuję na politechnice i mam stypendium naukowe. Faceci zwracają na mnie uwagę, a ja lubię z nimi rozmawiać, spędzać czas w kinie czy na uczelni. Jednak każda ich próba dotknięcia mnie czy pocałunku budzi we mnie paniczny strach i potworne nudności. Zaczęłam z tego powodu dużo pić. Wtedy zapominam. Jestem zrozpaczona i nie umiem sobie z tym poradzić. Nie wiem już co powinnam zrobić. Moje życie to ciągły strach i kłamstwa. Nie chcę takiego życia. Bardzo proszę o pomoc i radę… 19/05/2009 @ 08:50 kalinowska Za każdym razem uciekam, albo mówię coś głupiego czy odstraszającego: np, że lubię dziewczyny, albo na coś choruję…/…/ każda ich próba dotknięcia mnie czy pocałunku budzi we mnie paniczny strach i potworne nudności Czyli innymi słowy, kontakt fizyczny jest dla Ciebie tak zagrażający, że wolisz powiedzieć coś głupiego niż narazić się na pocałunki czy inne dotknięcia. Zagrożenie i bliskość są w twoim umyśle, ściśle ze sobą związane. Być może wiesz skąd się wzięło się to połączenie (zagrożenie – bliskość), być może jest to na poziomie nieświadomym i nie masz żadnych skojarzeń, związanych z zagrożeniem, jakie niesie dla Ciebie bliskość fizyczna. W każdym razie, Twój nieświadomy umysł chroni Cię przed czymś, co jest dla Ciebie przerażające w bliskości i oddaniu siebie. Więc to, co można zrobić w pierwszej kolejności to zaakceptować i docenić swoją nieświadomość za to, co dla Ciebie robi. W drugiej kolejności sprawdzić, co by było potrzebne abyś mogła się czuć bezpiecznie w takim zbliżeniu. Być może są jakieś sprawy z przeszłości, które trzeba zamknąć. Być może masz jakieś przekonania nt. samej siebie, które powinny się zmienić abyś mogła się czuć swobodniej, w kontakcie z mężczyzną. Być może masz jakieś przekonania odnośnie tego jak powinny wyglądać tego typu zbliżenia i te, sytuacje, z których uciekałaś nie spełniały ważnych dla Ciebie warunków – powstałoby, zatem pytanie, jakie warunki powinny być spełnione abyś mogła w ogóle myśleć o zbliżeniu. 06/06/2009 @ 16:48 Acetylocholina Witam. Mam od pewnego czasu pewien problem (właściwie to od ok 3 lat). Obecnie mam 19 lat, ale kiedy miałam 16 to byłam bardzo zakochana w pewnym chłopaku, uważam że naprawdę go kochałam (choć inni zawsze komentują to w ten sposób ze w wieku 16 lat nie da się kochać). Od 2,5 roku nie mam kontaktu z tym chłopakiem, bardzo się pokłóciliśmy, zawiedliśmy na sobie nawzajem, popełniłam potem wiele błędów – byłam w związku z jego bratem. Wiem że już nic nie czuję tej mojej dawnej miłości, ale często śni mi się w nocy, zdarza mi się płakać przez to że to wszystko się tak potoczyło, ale równocześnie cały czas wiem że on nie jest taki za jakiego ja go uważam. Stworzyłam w swojej wyobraźni ideał daleki od rzeczywistości i nie potrafię się od niego uwolnić. Marzę o miłości, o związku, co więcej potrzebuję tego, jest mi źle samej, czuję się na to za słaba. jednak gdy jakiś chłopak mnie zaprasza gdzieś to znajduję w nim jakieś minusy i nigdy nie dochodzi do tego spotkania. Ale te propozycje nie zdarzają się jestem rozrywkową dziewczyną, nie lubię imprezowego życia, dlatego odmawiam chłopakom którzy takie chciałabym na nowo otworzyć się na ludzi, bo czuję że tamten chłopak, a raczej wyobrażenie o nim uniemożliwia mi budowanie nowych relacji z nowymi ludźmi. Od października zaczynam studia, marze o tym by był to początek życia bez Niego, bez myśli o nim, bez snów, bez łez. Po prostu nowego życia. Takiego jakie powinnam była rozpocząć 2,5 lat temu. Może z boku to nie wygląda na problem, ale dla mnie stanowi wielki, nie chce już więcej przez to płakać. Nie wiem też jak radzić sobie z tymi emocjami, jak np płacz, chciałabym być silna psychicznie, ale boję się że tej mojej wrażliwości nie da się zmienić. Bardzo proszę o pomoc… 07/06/2009 @ 21:04 kalinowska Witaj, Proponuję Ci abyś przeczytała pytania Agnieszki i “Magliny”, oraz moje odpowiedzi na nie. Takie uporczywe trzymanie się dawnej miłości pełni jakąś ważną funkcję w Twoim życiu. Ogólnie mówiąc, chroni Cię przed wejściem w związek z mężczyzną. Świadomie tego chcesz, ale gdzieś głębiej jest jakiś powód, dla którego (nieświadomie) uznałaś, że lepiej się z nikim nie wiązać. Być może warto abyś zadała sobie pytanie, w jaki sposób utrzymywanie w swoich emocjach, tego wyidealizowanego obrazu, “jest dla mnie dobre”. Ten obraz nie ma wiele wspólnego z rzeczywistą osobą i Ty o tym wiesz. Raczej tamten chłopak z przeszłości był inspiracją do stworzenia sobie takiego kogoś, kogo w rzeczywistości nie ma. Ten obraz jest, Co do czegoś potrzebny. Być może otwierająca byłaby odpowiedź na pytanie, co by się zmieniło gdyby ten obraz stracił swoją siłę oddziaływania. Czego się boję w związku z taką zmianą? Co zyskuję unikając zaangażowania w relacje damsko-męskie?. 13/06/2009 @ 06:59 Acetylocholina Dziękuję że Pani odpisała… Wiem że to nie jest obraz prawdziwy. I wiem że tamto zranienie tak na mnie wpłynęło że teraz może podświadomie boję się że to się powtórzy gdy się zakocham w kimś innym. Ale jak i czy w ogóle przenieść tą podświadomość do świadomości? Stawianie sobie pytań, które uświadamiają mi że się zamknęłąm na innych daje odpowiedzi dlaczego tak się stało. Ale nie dają odpowiedzi jak z tym raz na zawsze skończyć i zacząć nowe życie. No i nadal nie wiem, jak radzić sobie z emocjami ;( Czasami mała drobnostka potrafi doprowadzić mnie do płaczu. Czy to po prostu wrażliwość, której nie da się zmienić? Od dziecka jestem wrażliwa, każdy wzruszający film potrafi mnie doprowadzić do łez, podczas gdy inni wcale się nie wzruszają. 13/06/2009 @ 08:22 kalinowska Tak masz rację, analizowanie problemu i poszukiwanie odpowiedzi na pytanie dlaczego do tego doszło, często sprawia, że stajemy się coraz bardziej świadomi swoich problemów, ale nie przybliża to nas za bardzo do tego, czego chcemy. Żeby dojść w to miejsce, w którym chcemy się znaleźć, musimy przede wszystkim stworzyć bardzo wyraźny obraz tego, co ma być, do czego dążymy. W Twoim przypadku ważne by było stworzenie bardzo dokładnej wizji “nowego życia”, a następnie zbudowanie planu dojścia – czyli połączenia tej wizji z momentem, w jakim jesteś teraz. Jeśli chcesz dowiedzieć się dokładniej jak to zrobić, sięgnij po mój poradnik “Jak ruszyć z miejsca”, znajdziesz tam przewodnik z ćwiczeniami “krok po kroku”
jestem chłopakiem i mam okres